Re: Tarcze hamulcowe i klocki
dwa miesięce temu i 4500 km temu przyszedł czas na wymianę klocków przód i tył oraz tarcz z przodu. Ufny w autoryzowany serwis udałem się do opel trax w łodzi. Zaproponowano mi oryginały lub zamienniki (oczywiście niższa cena niż oryginał). Na pytanie moje jakie zamienniki dostałem odpowiedź, że Bosch (zarówno tarcze jaki i klocki). Zdecydowałem się na zamienniki, bazując na informacji od "wysokiego przedstawiciela" obsługi klienta w serwisie, że po co przepłacać. Pierwsza droga do domu (ok. 2km) na nowych klockach i tarczach niezwykle spokojna doprowadziła do powstania chmur dymu pod domem z jednego i drugiego koła przedniego. Telefon do serwisu (jako, że pierwszy raz się z tym spotkałem) i odpowiedź, że jest to normalne "muszą się wypalić substancje na tarczach. Było tak przez kilka kolejnych dni, co wzbudzało spore zainteresowanie stojących obok na światłach


1. Tarcze faktycznie Bosch
2. Klocki nie Bosch a TRW
3. Miejsce usadowienia (fachowej nazwy nie znam) tarczy nawet nie zostało wyczyszczone z rdzy i zabrudzeń przed założeniem nowej tarczy
4. 4500 km, które zrobiłem na nowych klockach spowodowało powstanie bruzd poprzecznych i nierówności na tarczach tylnych
Cóż, oto moje smutne przemyślenia po wymianie tarcz i klocków w serwisie Opel. Zaufanie to ostanie rzecz, którą można ich obdarzyć. Jadę do serwisu autoryzowanego z przeświadczeniem, że mi pomogą. Niestety porażka. Kupując Boscha, chciałbym mieć Boscha (nie ma znaczenia, czy jest to dobry produkt czy nie), bo taką informację dostałem w momencie zakupu. Smutne jest również to, jak szybko przedstawiciel serwisu zmienia zdanie. Mając nadzieję, że zakupię kolejny komplet tarcz u nich opinia jego jest, nie ma sprawy reklamujemy u producenta. Po chwili, gdy obwieściłem swoją decyzję, że u nich nie kupię opinia zmienia się - Nie ma sensu reklamować, bo przegrzałem tarcze. A że są krzywe, cóż takie życie. Poczytałem w necie o tym , jak wyglądają przegrzane tarcze oraz jak można przegrzać tarcze. Kurcze nie należę ani do jednej ani do drugiej kategorii. Ale nie mam również niezwykłego "oka" oraz zmysłu "wysokiego" przedstawiciela obsługi klienta w serwisie, może dlatego nie wiem o czymś, co powinienem wiedzieć o swoim stylu prowadzenia samochodu

P.S.
Dla tych, którzy uczą się obsługi klienta. wstąpcie i zobaczcie, czego nie robić w przyszłości.
